Archiwum maj 2002


maj 31 2002 Przywodca z biala flaga?
Komentarze: 0

Wszyscy razem bawilismy sie swietnie. Nie wyobrazalam sobie imprezy bez jednego z nich. Nazywali siebie zielazami. Mielismy lidera grupy, i swoje stale miejsce wolne od swiata. Po roku wspanialej przyjazni ludzie zaczeli doceniac to co maja... tzn. siebie nawzajem. Wszystko zaczelo sie mieszac i przybywaly coraz to nowe osoby, A "poczatkowe stado" zaczelo sie zmieniac. Dzis spodkalam naszego przywodce. Usmiechnal sie i podal jointa. Zdziwniona spytalam co tutaj robi.. dlaczego nie siedzi z innymi w MASTERZE? Uslyszalam krutka i zwiezla odpowiedz: "Zrobila sie tm dolina". Czyzby zrezygnowal ze swoich marzen o prawdziwej grupce przyjaciol? O swoim stadzie w siedzacym na wlasnym terenie? Czyzby przywrucenie spokoju dziennego bylo nierealno skoro nawet M. sie poddaje? Juz sama nie wiem. Wczoraj jeszcze wierzylam, dzis juz nie potrafie...

problematyczka : :
maj 29 2002 wieczna impreza?
Komentarze: 0

Zylam z dnia na dzien. Wiezylam ze jestem kowalem wlasnego losu. Ale czy kowal cale zycie uczy sie swego zemiosla? ile razy mu nie udalo sie podkuc konia zanim sie nauczyl? 10? moze nawet 20... Mugl sie tego uczyc nawet 5 lat... Ale ja sie zycia ucze od lat 18 i ciagle popelniam te same bledy. Postanowilam sie zajac tylko i wylacznie nauka zycia. Przestac chodzic na imprezy, wglebic sie w moja nature i rozgryzc siebie. Ale jak to zrobic kiedy wszyscy do okola mowia tylko o Manieczkach i Manieczkach. Staralam sie byc silna, nie potrafie! Dzis jest dzien w ktorym sie przlamalam. Juz dluzej nie wytrzymam... Moim zyciem jest zabawa, i chyba nigdy z tego nie wyrosne. Wiele osob mowi mi ze to normalne w moim wieku, ze to przejdzie... Ze zmadrzeje... ale ja wiem ze juz za puzno aby zrezygnowac z niekturych rzeczy... Opanowania trzeba sie uczyc od malego i zawsze wierzyc naturalnemu lekowi. Jezeli oczywiscie wiecie o czym mowie.

problematyczka : :